Jako pierwsza zaprezentuje się....
....Kokoszka z jajkiem w kieszonce fartuszka wykonana z masy solnej, malowana i lakierowana. Niestety podczas termicznej obróbki została okaleczona. Przechyliła się na jeden bok i obsunęło jej się skrzydełko. Ale nawet jako kaleka znalazła nowy dom:)
Kolejna kurka została uszyta, ręcznie. I tu było trochę kombinacji:) Widziałam tego typu drób w sieci i strasznie mi się podobał, więc postanowiłam zrobić. Również się przeprowadziła i mam nadzieję, że dobrze się jej mieszka.
***
Chciałam również podziękować za komentarze. Przy, mam nadzieję chwilowej, niskiej samoocenie, są dla mnie bardzo ważne. Dają niesamowity zastrzyk energii i zagrzewają do kolejnych prac.Dziękuję za nie serdecznie i zachęcam:) do pozostawiania znaków Waszej obecności. To bardzo miłe i daje całe mnóstwo radości, którą głoszę w całym domu. Rodzina kiedyś ze mną zwariuje:)
Dla wszystkich tu zaglądających moje serce.
Pozdrawiam gorąco
Destiny ikt
Niezly drob;))
OdpowiedzUsuńDziekuje za wirtualne serduszko.
Pozdrawiam
Przepiękne te Twoje kurki.Jak robiłaś tą kokoszkę, jeżeli możesz powiedzieć. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne rzeczy tworzysz...u mnie będzie zastój do zimy.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń